24
grudzień
Rozmowa z Krzysztofem Piontkiem, prezesem DB Energy
– Panie Prezesie gratulujemy przejścia z giełdy New Connect na Giełdę Papierów Wartościowych. To znacząca zmiana. Skąd decyzja o przejściu z jednej giełdy na drugą?
– Dziękuję bardzo za gratulacje. Chcemy iść do przodu. Celem spółki jest rozwój. Warto wyznaczać sobie ambitne plany, a tych nam nie brakuje. To jest oczywiste, że wraz ze zmianą parkietu rośnie prestiż, rozpoznawalność spółki, a także płynność finansowa spółki, co jest szczególnie istotne dla naszych inwestorów. Zmiana ta jest dla nas również szansą na ugruntowanie pozycji lidera w branży poprawy efektywności energetycznej w Polsce i poszerzanie udziału na rynku międzynarodowym.
– Dzisiaj rozmawiamy prawie miesiąc po debiucie, jesteście Państwo zadowoleni?
– Jesteśmy usatysfakcjonowani, że udało się ten proces domknąć, bo on wcale nie jest łatwy. Z tego powodu zapewne nie decyduje się na niego zbyt wiele spółek. Z tego punktu widzenia jesteśmy bardzo zadowoleni. A o efektach o których my myślimy czyli wzroście płynności, wzroście rozpoznawalności, poszerzeniu grona inwestorów, o potencjalnie tańszym i większym kapitale, pozyskanym w kolejnych emisjach to możemy mówić za rok czy za półtora. Więc na pytanie czy spełniliśmy swoje oczekiwania odpowiemy za rok, półtora.
– Zyskaliście Państwo na emisji ponad 10 mln złotych więc dzisiaj możemy powiedzieć szerzej na to środki przeznaczycie, bo macie konkretne plany.
– Pieniądze przeznaczymy na trzy obszary. Główna część zostanie przeznaczona na wzmocnienie spółki, tak aby mogła stać się stroną finansującą inwestycje energooszczędne naszych klientów, szczególnie w formule ESCO. Te działania są dla nas szczególnie interesujące, bo ułatwiają dostęp do realizacji takich inwestycji, poprawiające efektywność energetyczną – zmniejszają zużycie energii i redukując emisje CO2. Kolejna rzecz, to rozwój zagranicznej spółki Willbee Energy Gmbh, a tym samym rozwój dzialanośc na rynkach zagranicznych. Trzeci obszar to badania i rozwój czyli komercjalizacja systemu Diaxsys, do bezprzerwowej, zdalnej analizy silników na podstawie systemów prądowych i napięciowych.
– Model ESCO to dość ciekawe rozwiązanie dla klientów.
– ESCO jest sposobem finansowania poprawy efektywności energetycznej, gdzie klient nie wykłada własnych środków, nie pozyskuje tych środków w drodze pożyczki czy kredytu, ale pojawia się w projekcie trzeci podmiot tzw. podmiot finansujący. W takim swoistym trójkącie – my jako spółka ESCO, klient oraz podmiot finansujący realizujemy dane przedsięwzięcie, które spłaca się z oszczędności uzyskanych dzięki projektowi. Są to umowy kilkuletnie, w których cel firmy, decydującej się na zaproszenie firmy ESCO do działań, jest tożsamy z interesem firmy ESCO. Im więcej będzie oszczędności tym więcej będzie środków do podziału, zarówno dla klienta, jak i dla spółki ESCO. Tym samym nie ma zagrożenia niespłacania danej inwestycji.
– Z tego modelu finansowania każdy przedsiębiorca i mały i średni może skorzystać?
– Oczywiście, każdy może z programu skorzystać, choć my specjalizujemy się w obsłudze dużych i średnich firm przemysłowych. Nie jest to propozycja dla podmiotów, które nie mają środków, co mogłoby sugerować zaproszenie do współpracy spółki finansującej. Te podmioty mają środki, tylko przeznaczają je na rozwój swoich linii technologicznych, na inne działania, bądź nie mają w najbliższych planach budżetowych środków na tego typu modernizację. Takie podmioty bowiem muszą mieć odpowiednią zdolność do spłaty zobowiązań w formule ESCO.
– Zakładam, że mały przedsiębiorca który chciałby skorzystać z podobnego rozwiązania dysponuje odpowiednimi środkami czy zdolnością kredytową. Pytam o to dlatego, że jak zaczynaliście swoją działalność 13 lat temu to temat zielonej energii nie był zbyt popularnym terminem tak jak dzisiaj. Dziś firmy zauważają same, że efektywność energetyczna to są realne korzyści.
– Jak zaczynaliśmy to faktycznie pojęcia efektywność energetyczna, Zeroemisyjność , „zielona” energia czy zrównoważony rozwój nie były znane. Jednak my od początku zajmowaliśmy się działaniami mającymi na celu, zarówno redukcję kosztów i poprawę bezpieczeństwa zasilania, jak i zmniejszenie oddziaływania na środowisko przedsiębiorstw, które obsługujemy. To jest coraz bardziej istotny i dostrzegalny problem. Z tym, że nie tylko problem dostrzegalny z punktu widzenia finansów czyli wzrostu ceny nośników energii, ale także świadomości i oczekiwań klientów, którzy chcieliby, aby produkty czy usługi, które kupują w ramach codziennego funkcjonowania, były rzeczywiście „zielone”. I ten aspekt „zielonego” przemysłu jest coraz bardziej widoczny. Jest on widoczny także w ramach raportowania ESG, gdzie coraz większą wagę przykłada się do tych raportów. W związku z tym, coraz bardziej będą potrzebne działania, które w sposób rzeczywisty będą odpowiadać na to, co przedstawia i deklaruje się w raportach ESG, bez greenwashingu.
– Dokładnie dlatego dopytuję o małych przedsiębiorców, bo dbanie o klimat staje się tak popularne, że o ile jeszcze 10 lat temu takie inwestycje mogły być w sferze zainteresowania jedynie dużych przedsiębiorstw, które rokrocznie raportują swoje działania, to teraz po podobne rozwiązania mogą sięgać coraz mniejsi przedsiębiorcy.
– W chwili obecnej my dostrzegamy, że modelem ESCO przede wszystkim interesują się średnie podmioty, z różnych powodów. Nadal jest to jeszcze rozwiązanie stosunkowo mało popularne. Ono jednak będzie coraz bardziej interesowało polskie przedsiębiorstwa. Za granicą ten model jest rozpowszechniony, rozpoznawalny i bardziej zrozumiały dla przedsiębiorców. Z punktu widzenia choćby obsługi prawnej rzadko w chwili obecnej małe podmioty sięgają po tego typu umowy, ale wraz ze wzrostem popularności tego modelu zapewne będzie obejmowała także mniejsze podmioty. W chwili obecnej strona finansująca także oczekuje pewnego finansowego zaangażowania, by środki przedsiębiorstwa pokrywały sprawy organizacyjne w danym temacie. To też będą te koszty, które z czasem będą się zmniejszać, więc w ten sposób model ten będzie coraz bardziej dostępny dla małego przedsiębiorstwa.
– No właśnie ale Państwo macie już dziś rozwiązania dla mniejszych przedsiębiorstw.
– Tak, oczywiście, ponieważ obejmujemy swoimi usługami cały proces poprawy efektywności energetycznej, od audytów efektywności, audytów przedsiębiorstw, audytów typu Walk Through gdzie identyfikujemy potencjał, w którym firma powinna szukać rozwiązań poprawiających efektywność, bezpieczeństwo czy aspekty ekologiczne. I tu jest właściwie całe spectrum usług, dostępnych dla każdej wielkości podmiotu. Należy tu zwrócić uwagę na to, że audyty przeprowadzane są w oparciu o specjalistyczne pomiary, co zmniejsza ryzyka techniczne i finansowe. My projektujemy, przedstawiamy koncepcję poprawy efektywności czy dojścia w określonym czasie do zeroemisyjności. Realizujemy inwestycje energooszczędne albo jako generalny wykonawcą albo jako podmiot ESCO. Co istotne w dalszym etapie, przez kolejne lata dbamy o tę inwestycję, monitorujemy, prowadzimy projekt dla klienta i rozliczamy oszczędności w formule ESCO pomiędzy klientem, a podmiotem finansującym i nami.
– Działacie poza granicami naszego kraju. A jakie są dalsze plany co do ekspansji zagranicznej?
– Pracownicy DB Energy w chwili obecnej są w Europie, Chinach. Działamy w całej Europie, a powoli także na wielu kontynentach. Rozwój międzynarodowy mamy na zaawansowanym poziomie. Zagraniczne podmioty obsługujemy zarówno sami, jak i poprzez naszą spółkę córkę Willbee Energy, która znajduje się w Niemczech, i ona obsługuje klientów na zachód od Niemiec, a w pasie Polska, Węgry, Rumunia działa DB Energy.
– Ile Państwo osób zatrudniacie?
– Nieco ponad 30 osób.
– Tylko 30?
– My jesteśmy podmiotem, który specjalizuje się w zarządzaniu, nadzorowaniu projektów. Bywały też projekty, w których pod szyldem DB Energy w jednym momencie pracowało nawet 120 osób.
– Muszą przyznać, że to imponująca liczba projektów przy takim poziomie zatrudnienia.
– Nasi inżynierowie i nadzorują działania, a bardzo duże zespoły podwykonawcze są prowadzone przez naszych ludzi. Przy takich projektach jak np. Słodownia Soufflet czyli modernizacja słodowni pod Poznaniem, gdzie nakłady wynosiły 29 mln zł, pracowało ponad 100 osób
– Państwa strona internetowa zachęca do składania CV. Jest dziś problem ze specjalistami wg Pana?
Poszukujemy osób, które mają doświadczenie. DB Energy zajmuje się skomplikowanymi tematami, które są multidyscyplinarne – trzeba brać pod uwagę zarówno aspekt techniczny, finansowy, jak i prawny. Przemieniamy jedną formę energii w drugą, to nie są proste modernizacje, najczęściej jest to łączenie kilku modernizacji, by efekt końcowy był lepszy niż pojedyncze cząstki. Poszukujemy więc ludzi z szerokim doświadczeniem, a takich osób w Polsce nie jest jeszcze zbyt wiele.
– Szukacie więc specjalistów
– Szukamy oczywiście aktywnie, choć trzeba przyznać, że często też sami się zgłaszają.
– Dlaczego dobrym pracodawcą jest DB Energy?
– Dbamy o to, by nasi pracownicy mieli szansę rozwijania się, zarówno w obszarach technicznych, jak i językowych, bo przecież często pracują poza granicami kraju. Dbamy także o to, by mogli rozwijać się także naukowo. Cieszymy się, kiedy nasi pracownicy poszerzają wiedzę, zdobywają nowe kompetencje, tytuły doktorskie. Mamy wiele pań w zespole i to także pań, które zajmują stanowiska inżynieryjne. Działamy w oparciu o polityki ESG i dbamy o to, by aspekt środowiska pracy, praw pracowniczych, ładu, był na wysokim poziomie.
Dziękuję za rozmowę
Najnowsze wpisy