29
październik
Konferencja „Program Mentoringowy, jako inspiracja do zmian i rozwoju” zainaugurowała kolejną edycję programu prowadzonego przez Związek Pracodawców Polska Miedź. Wykład inspirujący pt. „Przypadek Aleksandra Macedońskiego – czy bez swojego mentora też byłby Wielkim?” wygłosiła Krystyna Błocka-Sowińska, coach, mentor.
Rozwój kompetencji managerskich i osobistych kadry zarządzającej oraz pracowników firm członkowskich to jedno z zadań Związku Pracodawców Polska Miedź. Program mentoringowy oparty na dwustronnej, bezpośredniej relacji mistrz- uczeń jest najbardziej efektywnym systemem nauki. Dlatego stosuje go ponad 70% firm z listy Fortune 500. Opinię o skuteczności tej metody potwierdzają uczestnicy poprzednich edycji programu Związku Pracodawców. Bardzo zadowoleni z jego przebiegu są i Mentorzy i Mentees. Zgodnie zapewniają, że korzyści są ogromne dla wszystkich stron procesu.
– Program Mentoringowy jest jak piękna podróż w głąb samego siebie, odkrywanie nowych obszarów, wykorzystywanie wiedzy i umiejętności, które mamy, ale w codziennej bieganinie nam umykają. To także możliwość spróbowania czegoś nieznanego, pójścia inną, czasami niewygodną drogą. Co istotne, nie jesteśmy na niej sami. Towarzyszy nam przewodnik, mistrz i przyjaciel. Nasz Mentor. Bardzo się cieszę, że tę podróż rozpoczynają z nami kolejne osoby. Życzę, aby była dla nich fascynującym i rozwijającym doświadczeniem – powiedziała Beata Staszków, Prezes Zarządu Związku Pracodawców Polska Miedź.
III edycja programu, w związku z pandemią COVID -19, miała niecodzienny przebieg. Część działań musiała być realizowana zdalnie, niektóre zostały zmodyfikowane, ograniczone lub odwołane. Większości par udało się jednak osiągnąć założone cele i był to czas dobrze wykorzystany.
– To było dla nas wszystkich duże wyzwanie. Pandemia zaktualizowała niektóre cele, stworzyła nowe potrzeby, skomplikowała plany. Najbardziej dokuczliwa była niemożność bezpośredniego spotkania. W relacji mentor-mentee niezwykle ważne jest zaufanie, przepływ energii, właściwa komunikacja. Podczas spotkań czasami trzeba nawet pomilczeć, aby dać przestrzeń do rozważań. To cisza, z której wyłania się nowe. Trudno zachować taki poziom porozumienia poprzez elektroniczne komunikatory. Tym większe uznanie dla uczestników programu, że się nie poddali, nie przerwali pracy, konsekwentnie poszukiwali możliwości dokończenia programu– podkreśla Elżbieta Dunaj, opiekun merytoryczny Programu Mentoringowego.
Słowo Mentor pochodzi z mitologii greckiej. To właśnie Mentorowi powierzył Odyseusz opiekę nad swoją rodziną i domem, wyruszając na wojnę. To postać Mentora przybrała bogini Atena, wspierając Telemacha w poszukiwaniach ojca. Mentor jest synonimem nauczyciela, dobrego opiekuna, który zawsze stoi po naszej stronie. Przez wieki utrwalała się siła relacji mistrz – uczeń. Występowała we wszystkich kulturach i cywilizacjach. Dziś mentoring opiera się na nowoczesnej psychologii, szczególnie humanistycznej, która twierdzi, że dążenie do zmiany i poprawy jakości życia jest immanentną cechą człowieka. Dlatego wciąż szukamy dróg rozwoju i skutecznych metod, które nam w tym procesie pomogą. Zdaniem Krystyny Błockiej-Sowińskiej (coacha, mentora z Indywidualną Akredytacją EIA EMCC na poziomie practitioner), na mentoring należy patrzeć z poziomu zmiany a zaczynając go, nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jakie będą ostateczne efekty.
– Czy Aleksander Macedoński byłby Wielki, gdyby nie jego mentorzy? Trzecim nauczycielem Aleksandra był Arystoteles. Oficjalnie proces mentoringu trwał 5 lat, ale ich relacja przetrwała o wiele dłużej. Aleksander był przygotowany do samodzielnego podejmowania decyzji, brania za nie odpowiedzialności. Czy postępował dokładnie w taki sposób, jak uczył go Arystoteles? Pewnie nie. Sam Arystoteles nie do końca był zadowolony z postawy Aleksandra w dalszym życiu. Podaję ten przykład, aby podkreślić, że mentoring ma w sposób spersonalizowany wyposażyć mentee w wiedzę i narzędzia, ale co dalej z tymi zasobami uczeń zrobi, zależy tylko od niego – uważa Krystyna Błocka-Sowińska, coach, mentor.
Co w takim razie zrobić, aby proces, w który zaangażowani są mistrz i uczeń zakończyły się sukcesem, przyniósł pożądany „owoc”? Krystyna Błocka – Sowińska podkreśla, że mentoring nie jest uczeniem człowieka a odkrywaniem i jak najlepszym wykorzystaniem tego, co już w nim jest, jego potencjału i predyspozycji.
– Proces można podzielić na trzy etapy: rozmrożenie, samą zmianę i zamrożenie zmiany. Pierwszy, czyli przygotowanie to poszukiwania właściwych, odpowiednich dla siebie wzajemnie mentorów i mentee. To także ustalenie, z czym do programu przychodzi mentee, jaka jest jego motywacja, czy jest otwarty na zmianę, czasami bolesną. Ważne jest też, jakie ma oczekiwania, umiejętności., doświadczenia ma mentor. Później następuje ustalenie kontraktu, spisanie celi, dróg dojścia do ich realizacji. Następnie jest czas na działanie, konsekwentne przestrzeganie ustalonych zasad. Ostatnim etapem jest utrwalanie zmiany, jej uwewnętrznienie, aby stała się częścią życia mentee – radzi Krystyna Błocka-Sowińska.
Mentoring może dotyczyć obszarów biznesowych, przywódczych, interpersonalnych lub związanych z efektywnością osobistą. Do IV edycji programu Związku Pracodawców przystąpiło dziewiętnaście par Mentor-Mentee. Mentorami są doświadczeni managerowie, szefowie firm. Pracują pro bono. Z ich rad korzystać będą osoby, które chcą się rozwijać, doskonalić, podwyższać swoje kompetencje. Teraz przed uczestnikami kilka miesięcy pracy, spotkań, warsztatów. Redakcja newslettera będzie im w tej drodze towarzyszyć.
Najnowsze wpisy