24
grudzień
Już 91% firm wykorzystuje wideo jako narzędzie marketingowe. Jak przy użyciu telefonu komórkowego przygotować interesujące treści wideo uczyli Mentorów Programu Mentoringowego ZPPM Janusz Pietroszek oraz Dariusz Dudzik z firmy Vireo Media.
Video marketing to pojęcie, które szturmem weszło do świata biznesu. Badania jasno wskazują, że wolimy oglądać niż czytać. Krótkie formy filmowe cieszą się większym zainteresowaniem odbiorców, są częściej „klikane” i przesyłane dalej. Skoro tego chcą klienci, to nam pozostaje dostosować się do trendów
i zacząć tworzyć wideo.
Rewolucyjny postęp technologiczny i pandemia Covid-19 przyśpieszyły wpływ wirtualnej rzeczywistości na nasze życie. Pracujemy zdalnie, rozmawiamy przez komunikatory, organizujemy spotkania online. Internet i zamieszczane w nim treści są nieodzowną częścią każdego biznesu. Chyba wszyscy wolimy obejrzeć krótki film poradnikowy, zamiast czytać skomplikowaną instrukcję obsługi. Bardziej przemawia do nas informacja nagrana przez „prawdziwego” człowieka niż tekst. Mówię prawdziwego nie bez kozery, bo coraz częściej kontaktują się z nami roboty. Przyjmijmy jako pewnik, że światem, również marketingu, rządzi obraz i nauczmy się tej formy przekazu – przekonuje Beata Staszków, prezes Związku Pracodawców Polska Miedź.
Tworzenie profesjonalnych filmów wideo nie jest łatwe, wymaga fachowej wiedzy, umiejętności i drogiego sprzętu. Jednak nie zawsze potrzebujecie superprodukcji. Na Facebooku, LinkedIn, Tik-Toku znakomicie obronią się materiały wideo kręcone i montowane w telefonie, lub w prostych programach komputerowych. Z pewnością za to warto znać przynajmniej podstawowe zasady tworzenia filmów do mediów społecznościowych i tajniki autoprezentacji. Tego właśnie uczyli podczas warsztatów Programu Mentoringowego znakomici eksperci Janusz Pietroszek (reżyser, operator, montażysta oraz fotograf) oraz Dariusz Dudzik (aktor, trener) z firmy Vireo Media.
Oczywiście ważne są technikalia. To, jakiego sprzętu potrzebujemy, jak zrobić atrakcyjne ujęcia, prawidłowo kadrować, oświetlać plan. W jakim programie montować, skąd wziąć legalną muzykę, jak tworzyć proste grafiki, napisy itd. Jednak bezwzględnie najważniejsza i często najtrudniejsza jest odpowiedź na pytania: po co nam film i do kogo chcemy dotrzeć uważa Janusz Pietroszek.
Powodów kręcenia filmu jest wiele. Możecie potrzebować reklamy, aby wypromować swój produkt, czy usługę. Chcecie zaprosić na organizowane przez siebie wydarzenie. Dać się zauważyć w sieci. Zwiększyć aktywność i interakcję z odbiorcami w mediach społecznościowych. Wykreować swoją markę osobistą i dotrzeć do nowych klientów. Wybór powodu zależy wyłącznie od Was. Janusz Pietroszok radzi, aby cel był nie tylko jasny i klarowny, ale również mierzalny.
W przypadku mediów społecznościowych określenie, czy osiągnęliśmy swoje założenia, może być prostsze przy skorzystaniu z narzędzi statystycznych proponowanych przez każdą platformę. Jeżeli oczekujecie większej rozpoznawalności marki, możecie posługiwać się ilością wyszukiwań nazwy firmy, czy Waszego nazwiska w Google lub odsłon strony internetowej i ruchu na stronie. Trzeba jednak pamiętać, aby po pierwsze zapisać konkretny cel, a po drugie na bieżąco weryfikować jego osiąganie – podpowiada Janusz Pietroszok.
Jeśli wiemy, co, a nie mamy pojęcia, jak chcemy coś pokazać, warto podejrzeć, produkcje innych. Na przykład naszej konkurencji. Jeszcze lepiej inspiracji szukać na zagranicznych stronach, wszak nowości przychodzą właśnie stamtąd.
Rzecz jasna nie chodzi tu o kopiowanie cudzych pomysłów. Absolutnie to odradzam ze względów moralnych i prawnych, ale także praktycznych. Zawsze powinniśmy szukać oryginalności, naszego własnego znaku rozpoznawczego, autorskiego pomysłu – twierdzi Janusz Pietroszek.
Dla wielu osób występowanie przed kamerą jest trudne i stresujące. Dobra wiadomość jest taka, że to umiejętność, którą można wyćwiczyć. Zwłaszcza teraz, kiedy filmy możemy nagrać telefonem, mamy do dyspozycji praktycznie nieograniczoną ilość prób, których dokonać można nawet w bezpiecznym domowym zaciszu. Uczestnicy warsztatów sprawdzali swoje zdolności kamerowe pod okiem fachowców, uczyli się pracy z prompterem (czytaniem tekstu z ekranu), właściwej pozycji ciała, gestykulacji itp.
Ja także podkreślę, że najistotniejsze jest, co chcemy przekazać. Jednak forma także ma znaczenie. Przecież nudnej, monotonnej wypowiedzi nikt nie będzie chciał słuchać. Oglądamy, zatem ważny jest nasz wizerunek. Strój, makijaż, to, jak stoimy lub poruszamy się w przestrzeni kadru, nasza mimika i gesty mogą przekaz wzmocnić lub osłabić. Radę mam jedną ćwiczcie, ćwiczcie, ćwiczcie. Nagrywajcie swoje wypowiedzi, oglądajcie, poproście o ocenę innych, wyciągajcie wnioski i …ćwiczcie dalej – tłumaczy Dariusz Dudzik.
Więcej bardzo praktycznych rad znajdziecie w interaktywnym przewodniku „Wideo reklamowe na social media” napisanym przez Janusza Pietroszka. Możecie ją kupić poprzez stronę: https://virebook.vireomedia.pl/wideo-reklamowe-na-social-media/
Polecamy!
Najnowsze wpisy